Zerwikaptur
O Zerwikapturze słów kilka...
Opis Sienkiewicza może być bliski prawdy historycznej niż nam się to wydaje.
Henryk Sienkiewicz (1846-1916) w swojej powieści 'Ogniem i mieczem' wydanej w 1884 roku, opisuje niezwykłą postać i niezwykły miecz. Zarówno jego właściciel jak i jego broń, stały się charakterystycznym elementem polskiej kultury, choć sam opis miecza dał powód do wielu mylnych poglądów na temat tego oręża.
Dodatkowo, w wielu współczesnych opracowaniach z dziedziny bronioznawstwa, znajdziemy mocną krytykę sienkiewiczowskiego opisu miecza i przypisanych mu cech.
Czy jest to krytyka zasłużona? Spróbuję przeanalizować opis Sienkiewicza i porównać go z prawdziwymi mieczami z okresu o którym pisze.
Miecz Podpipięty w filmie Jerzego Hoffmana
W filmie Jerzego Hoffmana z roku 1999 znajdujemy Zerwikaptur przedstawiony niestety całkowicie błędnie z historycznego punktu widzenia, co spowodowało jeszcze więcej zamieszania.
Użyty w nim rodzaj miecza dwuręcznego jest ewidentnie w typie mieczy charakterystycznych dla 16 wieku, używanych przez Niemieckich landsknechtów, noszone były one na ramieniu, nie robiono do nich pochew. Były to miecze bardzo długie i nie sposób byłoby ich wyjmować z pochwy. Takie miecze miały średnio długość 140-160cm ale bywały też dłuższe, do 2 metrów długości. Charakterystyczne cechy tych mieczy, oprócz rozmiaru, to ricasso (płaska i tępa część ostrza za jelcem głównym, służyła ona jako dodatkowy obszar chwytu) oraz wąsy, umieszczone tuż za ricasso, służące jako dodatkowy krótki jelec oraz jako rodzaj dodatkowej broni w krótkim dystansie.
Jednakże takich mieczy nie było w czasach bitwy pod Grunwaldem wcale. Pojawiły się w 16 wieku i były popularne wśród szlacheckiej piechoty jako rodzaj połączenia cech piki / młota bojowego / miecza długiego ale także jako oznaka statusu, tudzież znak rozponawczy rodzaju wojska.
Dziw jeno że w Juliusz Kossak czy Kajetan Kosiński potrafili namalować ten miecz bardziej prawdiłowo typologicznie, niźli ponad 100 lat później przedstawił go zespół ekspertów towarzyszących tworzeniu filmu...
.
Akcja powieści toczy się w latach 1647-1651 na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej, Ukrainie, Zaporożu, Zadnieprzu, Dzikich Polach.
Co wiemy o tym mieczu z samego opisu w książce? (sprawdź cytaty pod artykułem).
- pochodził z okresu sprzed bitwy pod Grunwaldem, czyli mógł być zrobiony w okresie jednego pokolenia, czyli z lat 1360-1410.
- '... ale krzyżacki, a noszę, bo zdobyczny i dawno w rodzie. Już pod Chojnicami (1454, przyp. autora) służył w litewskim ręku'
- był noszony w pochwie, przy pasie, co zresztą jest rzeczą oczywistą z historycznego punktu widzenia.
- był duży, przeznaczony dla obu rąk, na co wskazuje opis, rękojeść dostosowana dla obu rąk. Największe miecze długie z tego okresu (noszone w pochwie przy pasie) dochodzą do około 135cm, więc tutaj opis jest właściwy.
- był bardzo ciężki. I tutaj zaczynają się spekulacje. Najcięższe miecze długie używane w tym okresie, miały wagę powyżej 2kg (miecze takie w muzeach ważą: 2172g, 2280g, 2230g i są to egzemplarze niekompletne, wiele z nich nie posiada końca sztychu a wszystkie nie mają rękojeśći, które to na pewno dodadzą kolejne 120-180g).
Możemy więc założyć że miecz taki mógł mieć około 2,4-2,5kg i nie będzie to przesada lecz górna granica wagowa tej grupy historycznych mieczy. Jednak wciąż jest to za mało aby nie móc unieść takiego miecza.
Spójrzmy na to jednak z innej strony.
Musimy rozważyć dwa aspekty:
1. Miecz krzyżacki w rękach 17-wiecznego szlachcica, z perspektywy 19-wiecznego pisarza.
w okresie w którym toczy się powieść (1647-1651) używa się na tych terenach tylko szabel, czasem koncerzy i rapierów ale przede wszystkim lekkich szabel. Są to bronie lekkie (szable mieały zazwyczaj około 90-92cm długości i ważyły w zakresie 650-900g, oprócz nieco cięższych szabel husarskich i niektórych szabel typu wschodniego), trzymane jednorącz a walka polegała na dość wyrafinowanych technikach szermierczych, gdzie wiele zależało od pracy nadgarstkiem. Dla takich ludzi, ciężki długi miecz musiał zdawać się bronią bardzo nieporęczną i ociężałą, szczególnie chwytając odruchowo jedną ręką, tak jak szablę. Walka oburącz ciężkim i długim mieczem wydawać się dla nich męcząca i nieefektywna. Poza tym, trzymanie takiego miecza w wyciągniętej w przód jednej ręce jest trudne z uwagi na rozkład masy i wyważenie, ale bez problemu jeśli chwycimy go oburącz. Możemy założyć że Sienkiewicz nieco przesadził z wagą aby wzmocnić efekt którego być może sam doświadczył próbując podobne miecze unieść jedną ręką. Tym bardziej że takie miecze w czasach Sienkiewicza (jak i dziś) nie posiadały już rękojeści i są przez to bardzo niewygodne w dłoni (wąski, kanciasty trzpień wciska się w skórę dłoni powodując ucisk).
I tu przechodzimy do sprawy kolejnej:
2. Miecz krzyżacki w rękach 19-wiecznego pisarza.
Henryk Sienkiewicz dużo podróżował, zwiedzał zabytki i kolekcje sztuki i pamiątek historycznych w krajach Europy, był w Paryżu, Londynie, Berlinie a także w wielu miastach europejskich. 19 wiek to okres fascynacji Średniowieczem, w Niemczech budowane są całe zamki i posiadłości w tym stylu, gromadzi się zabytki, handluje nimi, szczególnie broń i zbroje są pożądane, a w wielu przypadkach są kopiowane i sprzedfawane masowo aby sporostać zapotrzebowaniu bogatych właścicieli ziemskich, którzy w średniowiecznych zapiskach i artefaktach doszukują się swoich przodków i szlachetnego pochodzenia. W całej Europie znajdują się, teraz eksponowane z należytą estymą, zbroje i broń średniowiecza, powstają w tym celu specjalne zbrojownie - arsenały, którymi dobrze jest się pochwalić a właściciele zachęcaują do ich zwiedzania, jak prywatnych muzeów. Jest to wyrazem dobrego smaku. Sienkiewicz również kolekcjonuje broń starego typu, choć nie jest to jego jedyna pasja. Jednak interesuje się tym tematem a w swoich powieśćiach wykorzystuje wiedzę nabytą w podróżach po Europie, Afryce i Ameryce. Sienkiewicz ma pojęcie jakiej broni używano w danym okresie. Po Ogniem i mieczem pisze Krzyżaków, gdzie dokładnie opisuje broń i stroje, jak na swoje czasy są to opisy kogoś kto zna się na rzeczy, a nie ulega własnym fantazjom. Sienkiewicz ma świadomość jakimi mieczami wówczas walczono. W całej Europie napotykamy nagrobki i rzeźby, w którym bardzo dokładnie przedstawioano broń, zbroje, miecze a w manuskryptach znajdujemy wizerunki walczących rycerzy. Autor miał do tych rzeczy dostęp.
W czasach Sienkiewicza (od roku 1897) wychodzi już magazyn bronioznawczy ze studiami archeologicznymi 'Zeitschrift für historische Waffen- und Kostümkunde' gdzie zamiesdzczane są bardzo dokładne studia, w tym także nad mieczami średniowiecznymi. Oznacza to że już wtedy prowadzono analizy i badania tej broni.
Podróbki i kopie robione w 19 wieku (...)
Jaki więc był naprawdę Zerwikaptur?
Z historycznego punktu widzenia, musiał to być miecz wykonany najpewniej po połowie 14 wieku, w okresie 1350-1400.
Mógł to być miecz z pracowni niemieckich lub węgierskich, w ktrórych produkowano najwięcej mieczy i sprzedawano w krajach Europy w tym okresie.
Typ i rozmiary tych mieczy pasują idealnie, znajdujemy je zarówno w źródłach histoirycznych jak i wielu muzeach i katalogach, gdzie można odnaleźć ich parametry.
W Niemczech produkowano najwięcej dobrych mieczy w Pasawie, skąd pochodzą miecze ze słynnym znakiem wilka pasawskiego.
Miecze z pracowni węgierskich były podobne jakościowo i rozmiarami, ale różniły się szczegółami typologicznymi, elementami rękojeści oraz znakami kowalskimi.
Wydaje się zatem uzasadnione przypuszczenie że to właśnie taki miecz (z jednej z powyższych pracowni) miał na myśli Sienkiewicz opisując Zerwikaptura. Tym bardziej że w czasach gdy pisał Krzyżaków, takie miecze stanowiły już przedmiot zainteresowań kolekcjonerów i naukowców.
Można pokusić się, na podstawie znanych obecnie mieczy tego typu, o określenie paramatrów Zerwikaptura. Oczywiście w oparciu o opis Sienkiewicza oraz najbardziej pasujące REALNE egzemplarze muzealne.
Typologia Oakeshott`a:
Ostrze XIIa lub XIIIa
Jelec 1, 2 lub 5, stalowy
Głowica H-H1-H2, I-I1, J, K-K1, stalowa, masywna, możliwa inkrustacja z krzyżem
Długość całkowita około 135cm
Długość ostrza około 100cm
Ostrze typu pasawskiego, hexagonalny przekrój, pojedyncze zbrocze długości około 2/3 ostrza
Długość rękojeści około 22-25cm
Szerokość ostrza około 5,6-5,8cm
Wyważenie około 8-12cm
Waga całkowita w przedziale 2250-2400g
Oczywiśćie były też miecze większe od tych. Ale nie były to już miecze stricte bojowe, noszone do bitew, lecz miecze ceremonialne, prezenty, oraz miecze innego typu niż te z krzyżackich warsztatów z tego okresu. Tutaj podałem dane miecza który był typowym mieczem bojowym, z parametrami przy górnej granicy praktycznego wykorzystania na polu bitwy.
Konkluzja
Główne pytanie które od lat zadają sobie sympatycy zareówno prozy Sienkiewicza, jak i filmowych adaptacji, to czy naprawdę był to tak ogromny i ciężki miecz?
Mógłbym odpowiedzieć na to pytanie pokrętnie, że Sienkiewicz owszem, przesadził, ale nie bardzo. Rzec by można, 'ubarwił' nieco swoją opowieść aby uwypuklić pewne cechy swych bohaterów. Oczywiście nie był to miecz którego dorosły mężczyzna nie mógłby udźwignąć i nim machać.
Jednak jeśli by zdjąć ze ściany w muzeum tego typu miecz o wadze niemal 2,5kg i długośći 135cm, chwycić jedną ręką, niewprawną do oręża, za goły trzpień, dalej od środka ciężkości lub pod złym kątem, to wówczas ręka mogłaby nam zadrżeć, a nawet się osunąć w dół.
Wydaje mi się że takie właśnie wrażenie pozostało pisarzowi po oględzinach podobnych zabytków, lub taki opis od kogoś usłyszał, zatem owe włśane wrażenie chciał wyrazić w swojej powieści.
Longinus Podpipieta, choć postać fikcyjna, został pokochany przez czytelników, a miecz jego, stał się nieodłącznym atrybutem zacnego i staroświeckiego szlachcica, przywołując nostalgię i romantyczny etos bohaterskiego rycerza: prostolinijnego lecz o dobrym sercu i o wielkiej odwadze. Jego miecz zatem, zasługuje na tą skromną analizę, aby nadać mu realny wymiar i historyczne odniesienie. Sprawić abyśmy zobaczyli go bardziej realnym orężem, nie odbiegając wcale zanadto od wizji Sienkiewicza.
Opracowanie: Maciej Kopciuch, 2021-2023
.............................................
Cytaty z książki odnoszące się do miecza:
'Szeroki i dobrze wypchany łosiowy pas nie mając na czym się trzymać opadał mu aż na biodra, a do pasa przywiązany był krzyżacki miecz tak długi, że temu olbrzymiemu mężowi prawie do pachy dochodził.'
'- Powiedzże mi waszmość, proszę, bom ciekaw, czemu też taki katowski miecz pod pachą nosisz?
- Nie katowski to, mości namiestniku, ale krzyżacki, a noszę, bo zdobyczny i dawno w rodzie. Już pod Chojnicami służył w litewskim ręku - tak i noszę.
- Ale to sroga machina i ciężka być musi okrutnie - chyba do obu rąk?
- Można do obu, można do jednej.
- Pokażże wasze !
Litwin wydobył i podał, ale panu Skrzetuskiemu ręka zwisła od razu. Ni się złożyć, ni cięcia wymierzyć swobodnie. Na dwie ręce poradził, ale jeszcze było za ciężko. Więc pan Skrzetuski zawstydził się trochę i zwróciwszy się do obecnych:
- No, mości panowie - rzekł - kto krzyż uczyni?
- My już próbowali - odrzekło kilkanaście głosów. - Jeden pan komisarz Zaćwilichowski podniesie, ale krzyża i on nie uczyni.
- No, a waćpan? - pytał pan Skrzetuski zwracając się do Litwina. Szlachcic podniósł miecz jak trzcinę i machnął nim kilkanaście razy z największą łatwością, aż powietrze warczało w izbie, a wiatr powiał po twarzach.
- A niechże waści Bóg sekunduje! - zawołał Skrzetuski. - Pewną masz służbę u księcia pana!
- Bóg widzi, że jej pragnę, bo mi miecz w niej nie zardzewieje.'
'Wiesz waszmość, że herb mój zwie się Zerwikaptur, co z takowej przyczyny pochodzi, że gdy jeszcze pod Grunwaldem przodek mój Stowejko Podbipięta ujrzał trzech rycerzy w mniszych kapturach w szeregu jadących, zajechawszy ich, ściął wszystkich trzech od razu, o którym to sławnym czynie stare kroniki piszą z wielką dla przodka mego chwałą...
- Nie lżejszą miał on przodek od waści rękę, ale i słusznie Zerwikapturem go nazwali.
- Któremu też król herb nadał, a w nim trzy kozie głowy w srebrnym polu na pamiątkę owych rycerzy, gdyż takie same głowy były na ich tarczach wyobrażone. Ten herb wraz z tym tu oto mieczem przodek mój Stowejko Podbipięta przekazał potomkom swoim z zaleceniem, by starali się splendor rodu i miecza podtrzymać.'
'Próbowano następnie miecza, ale że to był krzyżacki dwuręczny koncerz, nikt nie mógł nim swobodnie poruszać nie wyjmując nawet księdza Żabkowskiego, choć on podkowę jak trzcinę przełamywał'
'Po czym straszliwy Zerwikaptur zazgrzytał w pochwie - i wnet rozległy się jęki, wycia, wołania o ratunek, świst miecza, charkotanie pobitych, rżenie przerażonych koni, szczęk łamanych szabel tatarskich. Cicha łąka zabrzmiała wszystkimi dzikimi głosami, jakie tylko mieszczą się w ludzkich gardzielach. Tatarzy rzucili się jeszcze raz i drugi kupą na rycerza, ale on już oparł się plecami o dąb, a od przodu nakrył się wichrem miecza - i ciął straszliwie. Trupy zaczerniły mu się pod nogami - inni cofnęli się, zdjęci paniczną trwogą.'